06.04.2022, 13:36
F1 znacząco zyskała na rozpoznawalności po fenomenalnym zeszłorocznym sezonie i widać to gołym okiem. Pośród fanów królowej motoryzacji nieustanna rywalizacja pomiędzy Hamiltonem Lewisem a Verstappenem budziła gigantyczne emocje. Finałowe okrążenie wyścigu o GP Abu Dhabi z pewnością było fenomenalne i Ci dwaj niezwykli kierowcy będą je rozpamiętywać przed długi czas po zakończeniu kariery. Motoryzacyjni eksperci w dalszym ciągu rozmyślają nad tym, czy to co zdarzyło się na ostatnim okrążeniu wyścigu w Abu Dhabi było w 100% dopuszczalne. I właśnie tym sposobem domysły nad tym, czy tytuł mistrzowski Formuły 1 dla młodego Holendra był w pełni zasłużony można było ukrócić. Holender mógł spokojnie świętować zwycięstwo z 7-krotnym mistrzem świata i naszykować się do bronienia tytułu mistrza F1.
Rok 2022 będzie okresem gigantycznych modyfikacji, jeżeli chodzi o samochody wyścigowe i wszyscy sympatycy Formuły 1 wiedzą o tym. Mierzymy się z rewolucją techniczną w Formule 1, gdyż zbiór zasad tyczący się tworzenia wyścigowego samochodu dotkliwie przekształcony został. W klasyfikacji generalnej zadziały się pewne przetasowania i widać to doskonale na starcie tego sezonu. Już podczas testowych jazd w Barcelonie zobaczyć można było, iż o wiele szybsze może być Scuderia Ferrari. I faktycznie tak właśnie było, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie zawodnicy z włoskiego zespołu zajęli 2 pierwsze miejsca na podium. W trakcie batalii o GP Arabii Saudyjskiej miał wyglądać to identycznie, jednakże między zawodników Ferrari wplątał się aktualny mistrz świata F1. Mistrz świata z minionego sezonu był skupiony na tym, by wygrać swoje pierwsze oczka w nowym sezonie. Niemal przez cały wyścig jechał za bolidem zawodnika z Monaco, lecz na sam koniec podjął decyzję o ataku. W rozrachunku końcowym ten atak był bardzo dobry i finalnie to obecny mistrz świata F1 wygrał rywalizację w Arabii Saudyjskiej. Do walki o mistrzostwo świata kierowców oraz drużyn takim sposobem włączył się Oracle Red Bull Racing.