23.06.2023, 14:22
Kibice futbolu z Polski przyzwyczaili się do tego, że kluby z naszej ligi z reguły wcześnie kończą swoją przygodę z pucharami europejskimi. Ogromną niespodzianką bez cienia wątpliwości jest więc to, że jest połowa kwietnia, a drużyna Lecha z Poznania do ostatnich sekund pojedynku z Fiorentiną ACF toczyła bój o zakwalifikowanie się do 1/2 finału europejskich rozgrywek. W trwającym aktualnie sezonie mistrz ligi polskiej zaprezentował się fantastycznie i bardzo ciężko temu zaprzeczyć. Eksperci futbolowi z całego kraju w mediach społecznościowych wrzucają bardzo dużo pozytywnych recenzji dotyczących występów poznańskiego Lecha. Bez cienia wątpliwości zakwalifikowanie się do 1/4 finału Conference League to bardzo duży sukces, ale podopieczni trenera Van Der Brooma mieli nadzieję na znacznie więcej. I rzeczywistość dowiodła, iż zakwalifikowanie się do 1/2 finału rozgrywek europejskich był bardzo możliwy.
KKS Lech Poznań przed pierwszym starciem ćwierćfinałowym nie był faworytem. Większość sportowych ekspertów uważała, że drużyna ACF Fiorentiny, która pochodzi z włoskiej ligi jest faworytem. W sympatykach piłkarskich z Polski tliła się jednak nadzieja, że mistrz polskiej ligi ma możliwość zaskoczyć swoich przeciwników. Okazało się w finalnym rozrachunku, że w pierwszym ćwierćfinałowym meczu ACF Fiorentina była dla Lecha z Poznania zbyt silna. Na trybunach przy ulicy Bułgarskiej zawodnicy z Florencji triumfowali rezultatem 4:1 i zdecydowanie zbliżyli się do zakwalifikowania się do 1/2 finału. Przed rewanżowym meczem można było wyczuć spokój w obozach obu zespołów. I między innymi z tego powodu we Florencji forma mistrza polskiej ekstraklasy była olbrzymim zaskoczeniem dla miejscowych sympatyków. Poznański Lech na kilkanaście minut przed zakończeniem meczu rewanżowego prowadził we Florencji z faworyzowaną ACF Fiorentiną wynikiem trzy do zera. Ten rezultat oznaczał, że na kibiców czeka dodatkowy czas gry i gracze z Poznania mają szansę na wywalczenie awansu do półfinału LKE. Nieszczęśliwie pod koniec spotkania rewanżowego linia obrony mistrza PKO Ekstraklasy popełniła 2 poważne błędy, które skończyły się bramkami dla Fiorentiny. To ostatecznie pogrzebało szansę na zakwalifikowanie się dalej i rywalizację o zwycięstwo w zmaganiach LKE. Jednak należy podkreślić fakt, iż mistrz ligi polskiej pokazał się doskonale w trwającym aktualnie sezonie rozgrywek europejskich. Z całą pewnością to jest nadzieja na to, iż z każdym kolejnym sezonem będzie coraz lepiej.
16.02.2021, 12:51